PRZECZYTAJ WAŻNĄ INFORMACJĘ POD ROZDZIAŁEM !!!
_____________________________________________________________________________________
*** Z perspektywy Alexis ***
Obudziłam się w objęciach Nialla. Myślałam, że znajdujemy się w domu, ale byliśmy gdzie indziej. Byłam w ogromnej sypialni w odcieniu kaka. Łoże na którym leżałam było bardzo duże i wygodne. Czułam się niesamowicie, lecz po chwili zdałam sobie sprawę co wydarzyło się wczorajszego dnia i gdzie jestem. Byłam w górach, z dala od miasta i prawdopodobnie kłopotów.
Popatrzyłam w lewo, bo tam leżał Niall i wpatrywał się we mnie swoimi niebieskimi jak ocean oczami. Zakochuje się w nich każdego dnia i tak cały czas w kółko.
-Witaj - zbliżyłam się do niego i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek, który po chwili stał się bardziej namiętny.
-Cześć - wydyszał, kiedy odessaliśmy się od siebie - Która godzina ?
- równo ósma - odpowiedziałam i wstałam z łóżka.
-Wcześnie.
-Uhum. Niall jestem głodna - dodałam po chwili, ponieważ mój żołądek dawał mi cały czas o sobie znać i nie chciał przestać burczeć.
-Zrobię naleśniki, a Ty za ten czas zejdź na dół i usiądź sobie w salonie i czekaj na mnie - przeciągnął się i wyskoczył szybko z łóżka.
Nic nie mówiąc wyszłam z pokoju i skierowałam się do salonu, gdzie miałam na niego czekać i zapewne umierać z nudów.
Kiedy znajdowałam się już w pomieszczeniu otworzyłam szeroko usta.
Ten dom był ogromny, a salon był cztery razy taki jak nasz pokój, który niestety musieliśmy opuścić.
Był w odcieniu granatu i był bardzo nowoczesny. Na samym środku pokoju wisiała plazma i było tam nawet playstation3 i inne gadżety. W prawym rogu pomieszczenia stał stół do bilarda. Było tu strasznie dużo rzeczy, za dużo do wymieniania.
Szczęśliwa usiadłam na białej kanapie i wpatrywałam się w sufit, puki nie usłyszałam Nialla, który wbiegł do salonu, a po chwili z niego wyparował.
Podniosłam się i wstałam. Skierowałam się w stronę kuchni, a raczej myślę że to kuchnia . I dobrze trafiłam.
Znowu mnie zamurowało.
Wszystko było takie inne, śliczne i dobrze dobrane. Drewno i marmur znakomicie do siebie pasowały, a dodatki były cudowne. Mieć taką kuchnie to marzenie.
-Jezu, tutaj jest cudownie ! - zawyłam i zaczęłam skakać po pomieszczeniu.
-Ej kotek spokojnie - zachichotał - Cieszę się, że Ci się podoba - posłał mi ciepły uśmiech i ponownie zabrał się za robienie naleśników.
-Kogo to dom ?
-Nasz, znaczy mój i chłopaków i teraz twój.
-Kto go budował ?
-Nie wiem, ale wyszedł cudownie.
-Kto wybierał meble i wszystko dobierał ? - zadawałam ciągle pytania. Nie mogłam się powstrzymać.
-A tu Cię kotku zdziwię. Ja i Blaze.
-Wow - wytrzeszczyłam oczy - Serio ? Czy mnie wkręcasz ?
-Serio - robił kolejnego naleśnika.
-Nie wiedziałam, że mój chłopak ma taki niesamowity, cudowny, zarąbisty gust - cieszyłam się jak głupia. Serio ma niezły gust.
-Bez przesady, bo się zarumienię - zaczął wymachiwać rękoma i zakrywać twarz jak mała dziewczynka, od razu mnie to rozbawiło.
-Głuptasie, bo naleśniki Ci się spalą - zachichotałam i usiadłam przy stole, czekając na moje śniadanie.
Niall znowu mnie zadziwił podając mi naleśniki oblane czekoladą i z kawałkami truskawek. Moje ulubione.
-Niall kocham Cię jeszcze bardziej, niż kochałam - mówiłam z pełną buzią. To było takie, takie pyszne.
-Tak, tak wiem, ale miło znowu mi to słyszeć, ej stop ! - Nie kochałaś mnie tak jak teraz ?
-Hymm ?
-Kochałam, oj no zepsułeś taki moment, oj Niall, Niall co z Ciebie wyrosło.
-Niall ?
-Tak Niall wyrósł, a teraz jedź, bo zaraz zjem to za Ciebie.
-A bierz - podsunął mi talerz pod twarz.
-To taka podkucha, czy na prawdę dajesz mi swoje naleśniki ?
-Daje Ci je naprawdę.
-Dziękuję - wpakowałam całego naleśnika do buzi.
-A tak poza tym, tam jest ich więcej - wskazał na blat. Wkurzyłam się, bo myślałam, że mnie tak kocha i oddał mi swoje jedzenie, a tak nie było.
-Niall zniszczyłeś mi moje dzieciństwo - strzeliłam smutasa i wpakowałam kolejnego naleśnika do ust.
-Przepraszam, musiałem.
-Przeprosiny nie przyjęte, ale i tak Cię kocham - zaśmiałam się i wstałam od stołu.
To co dzisiaj robimy ?
_______________________________________________________________________________
KOCHANI od roku szkolnego, który zaraz się zacznie, będę dodawała rozdziały co tydzień, bo w tygodniu nie będę miała niestety czasu, bo nauka, treningi, korki itd :C OK ?
Chciałabym częściej, ale niestety nie będzie takiej możliwości, a wolę co tydzień niż skończyć z tym blogiem na zawsze :( sorki
jak wam sie podoba ?
wiem, że krótki, ale jestem wyczerpana przepraszam :(
10 kom next :)niech bedzie