piątek, 30 sierpnia 2013
Rozdział 18
**** Z perspektywy Nialla ***
usłyszałem głośny huk. Od razu złapałem Alexis i ją do siebie przytuliłem. Chłopcy zebrali się w naszym pokoju i byli tak samo zdezorientowani jak ja.
-Co to kurwa było ? - zapytał Blaze.
-Przypuszczam, że Dan i reszta bandy.
-Oni serio chcą ją dorwać Niall. To robi się już serio chore i przerażające, ale damy radę. Alexis nie martw się już nie długo to wszystko się skończy - Blaze po chwili skierował się do Alexis, która o dziwo nie drżała, ani się nie bała. Na jego słowa pokiwała tylko głową i przytuliła się do mnie. Lubiła w takich sytuacjach być blisko mnie i czuć moje ciało, które wytwarzało ciepło przy swoim. Czuła się przy mnie bezpieczna.
-Chłopcy idźcie to sprawdzić, a Ty Niall zejdź z Nią do piwnicy i czekajcie tam na mnie. Powiem wam w jakiej sytuacji się znajdujemy w danym momencie i czy będziemy musieli uciekać.
-Ok stary. Uważajcie na siebie. Chodź Alexis - złapałem ją za rękę i w dość szybkim tempie skierowałem się z nią do Piwnicy.
-Jak się czujesz ? Boli Cię jeszcze ciało po tamtym ? - zapytałem. Zapomniałem na moment, że była cała poturbowana.
-Tak jest dobrze, nieraz boli, ale nie tak jak na samym początku. Dziękuje, że pytasz - wyszeptała i opadła na kanapę tuż przy ścianie od strony okna.
-Damy radę - dodałem po chwili. Usłyszałem tylko ciche wiem i już więcej nic nie mówiliśmy. Czekaliśmy na wieści.
Po piętnastu minutach do pomieszczenia wszedł Blaze. Był bardzo zdenerwowany.
-Co się dzieję - podniosłem swoje cztery litery z kanapy i podszedłem do niego. Wykrzywiłem się lekko i podrapałem po głowie.
-Musicie wyjechać z Miasta na jakiś tydzień. Pamiętasz ten domek letniskowy w górach, gdzie kiedyś wybraliśmy się z całą paczką, żeby odpocząć ?
-Uhum - przytaknąłem.
-Macie tam pojechać i to teraz. Spakujcie wszystkie swoje rzeczy i pod żadnym pozorem nie zjeżdżajcie z trasy, ani do nikogo nie dzwońcie. Masz ten telefon, są tam tylko numery chłopaków i mój. W razie kłopotów dzwoń, albo my zadzwonimy.
-Ale co się dzieje - zapytałem trochę zdenerwowany.
-Pogadamy jak dojedziesz. Teraz nie ma na to czasu.
Nic już nie mówiąc poszedłem szybko do pokoju i spakowałem mnie i Alexis. Po pięciu minutach zszedłem na dół i wyszedłem tylnim wyjściem z domu wraz z moją dziewczyną. Wrzuciłem torby z ciuchami do bagażnika i otworzyłem drzwi Alexis, po czym kiedy Ona wsiadła zamknąłem je i obszedłem auto, a następnie sam wszedłem do środka i szybko odpaliłem silnik.
Jechaliśmy w ciszy w góry, które znajdowały się jakieś 300 km od miasta. Droga była długa i męcząca.
*** 7-9 godzin później ***
-Kochanie wstawaj już jesteśmy - potrząsnąłem Alexis, ale ta ani drgnęła. Pomimo zmęczenia wziąłem Ją na ręce i zaniosłem do domku, który znajdował się przy lesie i 100 metrów od jeziora.
Wszedłem do środka. Było jak zawsze czysto i ładnie.
Wszedłem do największej sypialni i położyłem moją księżniczkę do łóżka, a następnie położyłem się koło niej i zasnąłem.
_____________________________________________________________________________
tak wiek, krótki, ale niestety jestem wyczerpana :C
CO SĄDZICIE ?
8 KOM NEXT :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To takie geyurdekjslcbahyju nie mogę doczekać się następnego rozdziału @kochamcie3609
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńoby rozdzialy byly dodawane regularnie
OdpowiedzUsuńsuperr
OdpowiedzUsuńWidziałaś tiu?
OdpowiedzUsuńkrotki :(
OdpowiedzUsuńboje sie o nich :(
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest po prostu aghsagydsaya :)) Nie moge się doczekać następnego rozdziału . Wiem , że ciężko napisać rozdział w krótkim czasie , ale mam nadzieję że miłe komentarze dadzą ci siłę . Powodzenia bo masz dla kogo pisać :) Uwielbiam twojego bloga . <3
OdpowiedzUsuńMega jak zawsze z niecierpliwością czekam na kolejna część
OdpowiedzUsuńkocham to ♥
OdpowiedzUsuńwait for next ;]
KISSED LOLAA ;*
super pisz dalej dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńHej. Bardzo Cię przepraszam, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału, ale nie zdążyłam. Szybko dodałaś nowy (z czego się oczywiście bardzo cieszę), a ja akurat przez ostatnie kilka dni nie miałam zbytnio czasu, ani okazji, żeby usiąść do komputera. Mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewasz z tego powodu. Ale oczywiście przeczytałam z wielką przyjemnością ostatni rozdział :)
OdpowiedzUsuńDobra, bo ja tu rozpisuję się na zupełnie inny temat.
Więc teraz o rozdziale. ŚWIETNY!!
Wiesz, że ja kocham Twoje opowiadanie, a jeżeli nie, to właśnie się dowiedziałaś ;) ♥♥
Ten cały Dan jest naprawdę jakiś psychiczny. Mam nadzieję, że chłopcy zrobią porządek z nim i jego bandą. Przecież on nigdy nie da im spokoju. Cały czas będzie nękał Alexis. Biedna dziewczyna. Współczuję jej. Ale dobrze, że ma przy swoim boku takiego faceta jak Niall, który zawsze ją obroni (a przynajmniej będzie się starał). Taki chłopak, to skarb.
Dobra, wyjechali. Tylko czy ucieczka coś pomoże? Czy nikt ich aby nie śledził? To byłoby zbyt piękne, żeby było prawdziwe. No, ale może się mylę, może tam będą właśnie bezpieczni. Oby.
Piękny domek. Podobają mi się takie drewniane chatki. Mają przyjemny klimat. Super.
Podoba mi się, jak Niall nazywa Alexis księżniczką. To słodkie :) Też bym chciała usłyszeć takie słowa z ust jakiegoś chłopaka ;(
Może i rozdział krótki, ale co z tego. Pamiętaj, nie liczy się długość, tylko jakość. A akurat z tym nie ma problemu ;)
Każdym rozdziałem mnie zaciekawiasz i za każdym razem ich czytanie sprawia mi ogromną przyjemność. Sprawiasz, że czytając wytwarzają się u mnie różne emocje. Czuję to, co bohaterowie i to jest niesamowite. Masz wielki talent i będę Ci to powtarzać non stop :D
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Życzę weny. Buziaki, Maarit :*
love-of-accident.blogspot.com
Wiedziałam, że to atak na ich dom! ;D Tataratatata.. !!! :)
OdpowiedzUsuńJejku co za upierdliwa banda! xD Życ ludziom nie dadzą, hah Po co ona im do szczęścia potrzebna?!
Wow! Śliczny domek.. Ja też chcę sobie tak z Niallem pojechać na tydzień w góry.. :) Haha ;D
Świetnie <3