sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 26 część 1

                                                   *** Z perspektywy Nialla ***

Kiedy Alexis zasnęła na mnie uśmiechnąłem się pod nosem i popatrzyłem na chłopaków. W sumie
  przez nią zmieniłem się w mięczaka i ciotę. Zamiast żyć jak kiedyś, jestem miłym i grzecznych chłopcem. W sumie nie przeszkadza mi to, ale zbyt wiele osób już poznało mnie z tej strony. Ehhh mógłbym wrócić do wyścigów samochodowych, bójek, kradzieży i imprez, ale NIE. Nie mogę, nie po tym wszystkim co się wydarzyło, nie chcę stracić jedynej dziewczyny, na której naprawdę mi zależy i zrobiłbym dla niej wszystko. W sumie wiadomo, że dalej jestem w gangu i pozostało coś we mnie z Bad Boya, co do bujek to ostatnia będzie pomiędzy nami a Danem i resztą, tak wspomniałem, że nie wrócę do tego, ale to jest wyjątek, ten sukinsyn zapłaci nam za wszystko, za każdą krzywdę, którą nam wyrządził i innym ludziom, pożałuje że się urodził.
Ale wracając do rzeczywistości. 
-Co się tak gapicie ! -warknąłem w stronę chłopaków, a następnie przejechałem dłonią po policzku Alexis. Była taka niewinna i bezbronna kiedy spała, oraz słodka oczywiście. Boże dziewczyno co Ty ze mną robisz ?
-Ej, ej, ej stary spokojnie wyluzuj przecież nic Ci nie zrobiliśmy, co się dzieje ? - Blaze spojrzał na mnie zaniepokojony i oparł się o fotel, na którym siedział.
-Nic - skłamałem, nie miałem zamiaru mówić, dlaczego jestem taki drażliwy i zachowuje się chamsko wobec nich.
-Nie kłam, nam możesz powiedzieć, a poza tym ciszej, bo obudzisz swoją dziewczynę, a chyba nie chcesz by nam wlała ? -zaśmiał się cicho  i ponownie spojrzał na mnie. Mi nie jest do śmiechu.
-Boże czy wy serio nie widzicie, że stałem się ciotą ? - zirytowany przewróciłem oczami i głośno westchnąłem.
-Horan bracie, to nie prawda, po prostu zakochałeś się i zacząłeś czuć, zmieniłeś się, dobrze wiesz, ze to wszystko co robiłeś kiedyś było niebezpieczne i teraz gdyby Alexis Cię straciła nie poradziłaby sobie. Nie jesteś ciotą, stałeś się po prostu bardziej czuły, nie jesteś już tak oschły jak kiedyś - Blaze zaczął mi tłumaczyć. Miał rację, już rozumiem wszystko, jezu ale jestem głupi.
-Ehhh dzięki, ale trudno z jednej strony mi to wszystko przyjąć do świadomości.
-Chłopie weź Alexis do sypialni i połóż się, poukładaj sobie wszystko w głowie. Zrobiłem tak jak mi powiedział, wziąłem moją księżniczkę na ręce i ruszyłem do sypialni, powiedziałem najpierw ciche cześć, a potem zniknąłem.
Iley* nawet nie drgnęła kiedy przebrałem ją w koszulę nocną, nie żebym ją podglądał, czy coś bo tak nie było, zresztą w pokoju panował mrok, a więc kiedy leżała już gotowa i przykryta pod kołdrą, a jej długie falowane włosy opadały na poduszce uśmiechnąłem się sam do siebie i udałem się do łazienki.
Zdjąłem brudne ubrania z mojego ciała i wrzuciłem je do brudnika, tak odkąd Iley mieszka ze mną, każe mi wrzucać tam ciuchy, a nie na ziemię, jak to było w moim zwyczaju. Porządnisia z niej.
A no tak, co do tej sytuacji, kiedy byłem już nagi wszedłem pod prysznic i pozwoliłem by woda zaczęła spływać po moim rozgrzanym ciele. Odprężony zacząłem myśleć. Czy jestem ciotą ? Czy miłość może zmienić ludzi ? To jest możliwe, żebym w tak krótkim czasie stał się innym człowiekiem ? ehhh było tego więcej, wszystko było poplątane i znajdowało się w mojej głowie. Postanowiłem się z tym przespać, nie wiedziałem w ogóle jak sobie na to odpowiedzieć, ale mniejsza o to, koniec z myśleniem, koniec.

Kilka minut później leżałem już w łóżku i wtulony w moją dziewczynę zasnąłem, odpłynąłem w krainę Morfeusza.

 Następnego dnia kiedy się przebudziłem, moja piękna królewna wciąż spała, tylko role był odwrócone to ona teraz była wtulona we mnie i jej głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej. Moja słodka księżniczka, tylko moja. przemyślałem sobie wszystko, chcę spędzić z nią resztę mojego życia, chcę żeby była koło mnie, wspierała mnie, kochała. Chcę żeby była szczęśliwa, czy oświadczyny to dobry pomysł ? Nie obchodzi mnie,że stałem się ciotą, dla niej zawsze będę idealny. Dzięki niej zmierzam ku dobrej drodze, może wyjdę na prostą ? Ślub, to słowo ciągle siedzi teraz w mojej głowie, ślub,ślub, ślub i rodzina. Z nią mogę ją założyć, zmienić się jeszcze bardziej, chcę zacząć żyć. Ale co z domem, na razie mnie nie stać na nowy dom, dla naszej dwójki, a jeden pokój w którym aktualnie mieszkamy też nie jest ogromny. Coraz więcej wątpliwości, ale poradzę sobie, wszystko zorganizuje, dam radę, dam...

Dziś wieczorem zapytam chłopaków co o tym wszystkim sądzą, mam nadzieję, że mnie nie wyśmieją, boże pierścionek, ile tego jest....



                                            *** Z perspektywy Alexis ***

Wypoczęta i odprężona chciałam się przeciągnąć i ziewnąć, lecz wyszło mi tylko to drugie, ponieważ ktoś był we mnie wtulony. Niall. 
-Cześć skarbie - spojrzałam do góry w jego oczy, które wpatrywały się we mnie, widziałam w nich radość, szczęście, ciekawe co się stało.
-Witaj piękna Iley - musnął leciutko mój nos, na co zachichotałam i zaczęłam się kręcić.
-Ile ? - zapytałam zdziwiona ? 
-Tak Iley, od wczoraj tak zacząłem na Ciebie mówić, spałaś wtedy.
-Dlaczego Iley ? hemmm ? nie rozumiem skąd to.
-Ohh no tak od twojego nazwiska  Bailey, Iley cztery  ostatnie litery od końca - posłał mi ciepły uśmiech.
-Podoba mi się - stwierdziłam. -Iley, słodko - klasnęłam w dłonie, kiedy Niall mnie puścił.
-Mi też - ziewnął i wstał z łóżka. - Masz ochotę na omleta ?
-Uhum.
-Na słodko, czy z pomidorem, serem i tak dalej ?
-Na słodko.
-A dokładniej ?
-Ohh Niall, wkurzasz mnie, po prostu na słodko kochanie.
-Dobra,dobra, ale żeby potem nie było, że pytałem.
-Okeyyyy.

Kiedy wyszłam z łóżka coś mi nie grało, dlaczego miałam koszulę nocną, nie przypominam sobie, żebym się przebierała.
-Niall ! 
-Co ?
-Dlaczego mam to na sobie ?
-A czemu nie ? przebrałem Cię, żebyś nie spała w rurkach, nie nie podglądałem Cię i nie macałem, a poza tym było ciemno.
-Uffff - westchnęłam - masz szczęście.
-Awwwww wygrałem życie ! - zaczął biegać po pokoju i wrzeszczeć.
-Ej Ćsiii obudzisz innych - zaśmiałam się.
-Już i tak zapewne nie  śpią, ale mniejsza o to. Chodźmy.
Zeszliśmy razem na dół i Niall zaczął robić śniadanie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem, krótki, ale to dlatego ponieważ leci 1D DAY I NIE MOGĘ SIĘ SKUPIĆ :( za niedługo 2  część bo nauki mam dużo az 4 spr :/  i dłuższa hehe :)

co myślicie o ślubie ?

5 komentarzy:

  1. wspaniały ♥

    ŚLUB AWWW *_*
    czekam nn ;)
    CAŁUJE LOLCIA :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nikola szczerze to ten blog http://inlifebeautifulthereareonlytimes.blogspot.com/2013/02/rozdzia-1.html jest lepszy od tego który teraz piszesz nie obraz się na mnie kartoflu

    OdpowiedzUsuń
  3. Eyyy dla mnie obydwa so dobre zalezy kto co lubi -.- :p
    Dla mnie Bomba i zawsze będe za Tobą stała murem pamietaj to ! :D <3
    Cikawa jestem jak on to załatwi z tymi zaręczynami i Danem :/ Zdaje sie na CIEBIE :D
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper :D Wiesz co masz robić nie muszę tego powtarzać (chyba) xd
    Zaręczyny? Ślub? Nie poznaję Niall'a... Zmienia go Alexis na lepsze ^ ^

    P.S. Myślę nad powrotem do pisania, ale jeszcze nie jestem pewna na 100% więc się nie ciesz na zapas xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosko *.*
    Ślub? Jak najbardziej!
    Rzeczywiście Niall strasznie się zmienił od tych początkowych rozdziałów ;D Nawet nie zdążyłam tego zauważyć :p
    czekan na next <3

    OdpowiedzUsuń