wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 31

                         *** z perspektywy Nialla ***
                                                             muzyka przy której pisałam

Załamany siedziałem przed szpitalem, a dokładniej w ogrodzie, który był jedynym kolorowy miejscem  w tej cholernej placówce. Na prawdę już nie miałem siły, a myślenie nie było moją dobrą stroną. Nie rozumiem, dlaczego ciągle coś się jej dzieje, przecież ona nic nie zrobiła, a ma najgorzej. Jak się obudzi, będę o nią  dbał jak nigdy dotąd, będę przy niej na każdym kroku, będę się nią opiekował. To mój skarb, nie mogę go stracić, mój tlen, moje całe życie. Tylko ona się liczy i zawsze będzie oczkiem w moim głowie, zawsze..

Wpatrywałem się w fontannę, z której woda leciała do góry i spadała w dół powodując, że woda chlapała na boki. W pewien sposób to mnie uspokajało, lecz i tak moje serce, głowa bolały. Nie da od tak uspokoić się w stu procentach, po takim wydarzeniu.
Moja głowa pękała od pytań :

  "Czy ona się obudzi ? "
"Przeżyje ? "
"Będzie w pełni zdrowa i będzie mogła normalnie funkcjonować ? "
"Czy to moja wina ? "

 Kurwa jeszcze się pytam, czy to moja wina ! Jasne, że moja ! Gdybym jej nie gonił nie upadłaby i nie leżałaby teraz w tej jebanej śpiączce !
-Aaaaaaaaaaaaaaa  !!! - krzyknąłem i wstałem dynamicznie z ławki. Dupa mnie już od niej bolała. Jebane deski. Chyba pora się wyluzować, może i nie postępuje za dobrze, ale nie wiem jak rozwiązać teraz moje problemy. Bar, wódka, piwo powinny mi pomóc.
Bez zastanowienia ruszyłem przed siebie, wiedziałem, że tuż za rogiem znajduje się night club, oraz zwykły klub " Magnetic " Tam pójdę. Na pewno nie polecę na żadną z dziwek, lasek , ale chętnie się schleję. Będę jutro żałował, ale cóż życie.

 W środku od razu wyczułem zapach alkoholu, papierosów, marihuany i innych zdzierstw. Mhymm kuszące. Podszedłem do baru, gdzie była nawet niezła laska, blondynka, duże niebieskie oczy, pełne usta i w miarę duży biust, ale nie będę sobie nią zaprzątał głowy, teraz lepiej zapić smutki, poczucie winy i ból.
-piwo i 4 kieliszki wódki - rzuciłem kasę na bar i usiadłem na krześle, tuż przed nim.
-Zły dzień ?
-Ta chujowy - westchnąłem.
-Opowiesz mi co się stało ?- natrętna baba.
-Sory kotku, ale to nie powinno cię obchodzić, podasz mi moje zamówienie ?!
-Jesteś pewien ? mam czas, zresztą nic ciekawego nie dzieje się w barze, a co do zamówienia masz je przed sobą - puściła mi oczko i nachyliła się po karton z wódką leżący na podłodze.
- Wooahh niezłą ma dupę  - powiedziałem sam do siebie i przejechałem językiem po ustach. Niespodziewanie dziewczyna odwróciła się do mnie i uwodzicielsko się uśmiechnęła.
-Chanel - podała mi dłoń. Od razu odwzajemniłem jej gest. Jej dłonie w porównaniu do moich były bardzo delikatne i małe. O boże,  serio mnie podnieca. Kurwa Horan, masz dziewczynę, która leży w szpitalu !


Nawet nie wiem z kim stuknąłem się kieliszkami z wódką i wypiłem ją za jednym łykiem. Łooo nieźle.
-To Chanel ile masz lat ? - zapytałem ciekaw  ile ta laska ma lat. Wygląda na 18 - 19. Ale t zaraz się okaże.
-A może złotko najpierw zdradź mi swoje imię ? - okręciła się wokół własnej osi.
-Niall.
-Niall mhymmm podoba mi się - zachichotała. Miała dość słodki głos, ale moja Alexis miała najsłodszy na świecie, była najpiękniejsza i jest, nikt nie może się z nią równać, nikt.
-Tak więc co do twojego pytania mam 18 lat, a Ty ?
-Również 18, a i możesz dać mi coś mocnego ? nie wiem martini, krwawą Mary ? 
-Jasne już się robi przystojniaku - puściła mi oczko i zaczęła przygotowywać moje drinki.
-Proszę.
-Dzięki Chanel.
-To co cię tu sprowadza ?
-Problemy, poczucie winy, ból.
-A dokładniej ?
-Dziewczyna.
-Kłótnia czy coś gorszego ?
-Coś gorszego, o wiele gorszego niż zerwanie. - posłała mi pytające spojrzenie.
-Hhymm ?
-Wypadek, mówi Ci to coś ?
-O boże przykro mi na prawdę, wyjdzie z tego ? - nie spodziewałem się takiej reakcji, myślałem, że chce ze mną poflirtować, pójść do łóżka  i to tyle, ale chyba jednak się myliłem.
-Boże nie wiem co mam zrobić, ona tam leży w śpiączce , przeze mnie.
-Jak to przez Ciebie ?
-Byliśmy na basenie, drażniła się ze mną i zaczęła uciekać, po to żebym ją złapał i się wywróciła w taki sposób, że jest nie  za dobrym stanie. Jestem takim debilem, kurwa !
-Ej blondynku to nie twoja wina, na prawdę, to był wypadek, ale nie z twojej winy, więc się nie obwiniaj. Najlepiej idź się prześpij i idź do niej, bądź przy niej, w każdej chwili może się obudzić, będzie Cię potrzebować. Rozumiesz ? A jeżeli się upijesz, to możesz popełnić błąd, którego będziesz potem żałował i nie będziesz mógł go cofnąć. A picie nie jest rozwiązaniem na problemy, uwierz mi przychodzi tu tyle osób co sie upijają i potem na pewno tego żałują. Bądź inny, zrób to dla swojej dziewczyny. Jak ta szczęściara ma na imię ?
-Alexis.
-Piękne imię. Na pewno wiele dziewczyn jej zazdrości, że ma takiego chłopaka, więc nie spierdol tego i idź. - pogoniła mnie. Boże ciesze się, że na nią natrafiłem. Ratuje mi dupę. Muszę ją zapoznać z Alexis kiedyś i sam wyskoczyć na jakąś kawę.
-Dziękuje, jesteś niesamowita - pochyliłem siei cmoknąłem ją w policzek, na co lekko sie zarumieniła. Moja Alexis tak reaguje. Mój wstydzioszek.
-Mogę prosić o twój numer ? spotkalibyśmy się kiedyś na jakąś kawę, poznałbym Cię z Alexis ?
-Jasne trzymaj - podała mi kartkę z cyframi. Ostatni raz się uśmiechnąłem i wyszedłem z klubu.

Pierwsze co zrobiłem to wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Blaze'a. Opowiedziałem mu co się wydarzyło, za co mnie porządnie opierdolił, ale sobie zasłużyłem, a Chanel z przyjemnością reszta pozna. 
Ustaliliśmy, że pójdę do domu i wezmę rzeczy, gdyby Alexis się obudziła i po drodze kupię coś w McDonald's. Nie miałem auta więc zajęło mi to więcej czasu, niż się spodziewałem. 
Spakowałem wszystko i po piętnastu minutach byłem już koło restauracji, o ile można to tak nazwać.

-Co podać ? - zapytała kolejna laska. Wszędzie dziewczyny, wszędzie !
-10 kanapek szefa kuchni, 10 chesseburgerów, 10 razy cola i szejki oraz po 10 tortilli - kiedy powiedziałem swoje zamówienie tej dziewczynie opadła szczęka.
-Widzę, że masz niezłą grupkę dorosłych bachorów do wykarmienia o ile się nie mylę.
-Nie mylisz, cóż dzisiaj padło na mnie .
-Współczuję haha, ale cóż tak już jest, ostatnio miałam tak samo.
-To wice wersa.
-Poczekaj 10 minut, a wszystko dostaniesz, bo w koncu jest tego dużo.

Przez ten czas rozmawiałem z brunetką, która obsługiwała klientów. Ma na imię Olivia ma 19 lat, ostatnio zerwała z chłopakiem, ale radzi sobie. Jest dużo rzeczy do mówienia, ale to innym razem.
Kiedy otrzymałem zamówienie jak najszybciej udałem się do szpitala, a że byłem pomysłowy to zajumałem wózek z lidla i wsadziłem to wszystko do niego. Oby gliny mnie nie złapały. Musiałem wyglądać komicznie. 

- Bziuuuummm wjechałem do szpitala, a wszystkie pary oczu były skierowane w moją stronę.
-Chłopcy kolacja ! - krzyknąłem.
-Stary pojebało Cię hahah - wszyscy wybuchli śmiechem.
-Mnie ? Nie ? - zaprzeczyłem.
-jedzcie i nie marudźcie, ale wózek odnosi, któryś z was. 
-Ej no!
-Nie ma ej no ! Ja kupiłem i przywiozłem.
-No dobra, jak tam wolisz.
-Emmm chłopcy ja idę do Alexis.
-Idź.
                         muzyka

Wszedłem do sali, w której leżała Ona, anielica, która odmieniła moje życie. 
Wyglądała tak spokojnie jak podczas snu, ale w sumie spała. 
-Tak bardzo za tobą tęsknie. Nie wiesz nawet jak. Nie wiem co mam zrobić, nie radzę sobie bez ciebie. 
Potrzebuję Cię tu teraz, czuje się winny temu wypadkowi. Na prawdę, a mogło być tak pięknie. Nie rozumiem, dlaczego ty tak cierpisz ? Wolałbym być na twoim miejscu, niż żebyś ty tutaj leżała i to w takim stanie ! - z moich oczu zaczeły lecieć łzy. 
-Kocham Cię Alexis, pamietak - cmoknąłem jej dłoń, a następnie usta. - Będę na Ciebie czekał, póki się nie wybudzisz, będę tu cały czas. Obiecuję, że nigdy Cię nie opuszczę, nigdy. Jesteś kobietą mojego życia, chcę mieć z tobą dzieci i założyć z tobą szczęśliwą rodzinę. Mieszkać w jednym domu i być z tobą szczęśliwy, pocieszać cie w trudnych chwilach, rozśmieszać i budzić się przy tobie - wymiękłem, zacząłem płakać jak dziecko.

-Chciałbym, abyś została moją żoną.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
kochani, wiem, że rozdział krótki, lecz weny mi zabrakło, pod koniec właśnie mi zaczęła ona napływać, ale stwierdziłam, że skonczę w takim momencie :) co sądzicie ?
myśleliscie, że Niall prześpi się z  Chanel ? 
co sądzicie o jego przemowie ?

15 kom = next ;*



18 komentarzy:

  1. super a Niall nie prześpi się z nią bo on nie jest taki głupi tu jej wyznaje miłość do Alexis a zaraz wskoczy do łózka innej ogar <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O co to, to nie!!! On kocha Alexis i jestem pewna w 100%, że jej nie zdradzi:* rodział super, zresztą jak każdy :** już miałam iść spać, a tu patrzę jest :D i warto było ;) czekam z niecierpliwością na następny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do przemowy to zajebista. :D
    A co do Chanel to owszem przeszło mi to przez głowe xD
    W sumei to takie dziwne jednego dnia poznac 2 spoko laski moze masz do nich jakies plany :D ^^
    Albo któraś z nich zostanie dziewczyną któregoś z chłopców, albo któraś będzie usiłowała rozdzielić nialla i alexis xd
    Zdaje sie na ciebie <333
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG WOW *_*
    EXTRA ♥
    Chanel, ładna girl :D
    kocham cię ;*
    czekam nn ;dd
    całuje aleksandra ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Żartujesz sobie ze mnie ?? Jak mogłaś skończyć teraz ten rozdział . Przez końcówkę się popłakałam . Chciałabym żeby Alexis nagle się obudziła i wszystko było dobrze . Rozdział jest świetny :) Nie mogę się doczekać następnego <3 @TediBetii

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oby nie i nie masz tego robić! Rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak końcówka, awwwwwww! ^^
    Szczerze to tak właśnie myślałam, że się z nią prześpi. Ale na szczęście tego nie zrobił, UFF... miał by inaczej ze mną do czynienie. ;ddd
    CZEKAM NA NEXTA! ;*

    I zapraszam do siebie na tłumaczenie fanfaction o Luke'u (z 5SOS). Może Ci przypadnie do guustu! ;')
    http://hold-on-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. (y) Najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Cud miód :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział , naprawdę <3

    http://closertotheedgeblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Boooooskiii <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochammmm twojeee opowiadanieeeee czekam na next :**


    ...Hope... :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Na wstępie przepraszam, że nie odwiedzałam Twojego bloga przez pewien czas..No, ale jestem :D
    Suuuuuuper piszesz ;3
    I szybciutko mi tu kolejny rozdział dawaj! :D

    OdpowiedzUsuń