poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 20



                                                    *** Z perspektywy Alexis ***


 To co dzisiaj robimy ? - zapytałam podekscytowana i cichutko się zaśmiałam po czym podbiegłam do Nialla i zawiesiłam mu się na szyi, całe szczęście, że stał wtedy przy kanapie, bo mogło to się skończyć glebą, ale jednak byliśmy cali, a mój chłopak zakręcił się ze mną wokoło, a następnie złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

-A no co masz ochotę ? - poruszył śmiesznie brwiami, ale najpierw postawił mnie na ziemię.
-Hymmm ? Pomyślmy. Jest tu jezioro prawda ? 
-Tak prawda, ogromne jezioro - złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie. W tym momencie nasze ciała się stykały, a ja patrzyłam do góry z powodu niskiego wzrostu. Wkurzało mnie to, ale było też pociągające.
-To może.... pójdziemy popływać ? - zaproponowałam.
-Pod jednym warunkiem.
-Jakim ? - zdziwiłam się. Nie wiem co on kombinuje, ale już się boję. On i te jego pomysły. 
-Pływamy nago - strzelił prosto z mostu, a mnie zamurowało. On chyba sobie żartuje, nie pokaże sie mu nago. Co to, to nie. 
-Nie Niall, nie zgadzam się - prychnęłam i splotłam ręce, na klatce piersiowej.
-Dlaczego ? Przecież to normalna rzecz - wzruszył ramionami i bez przerwy wpatrywał się we mnie oczekując na to co odpowiem i jak się zachowam.
-Normalna ? Czy Ty siebie słyszysz ? To nie jest normalna rzecz, a w każdym badź razie dla mnie. Nie będę pływać nago.
-Wstydzisz się ? -uśmiechnął się szyderczo i puścił mi oczko.
-A nawet jak tak to co ? Wyśmiejesz mnie ?
-Nie czemu ? To nic złego, że się wstydzisz, ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą, więc dlaczego teraz nie miałbym ujrzeć twojego pięknego ciała ? Bogini sexu.
-Wkurwiłeś mnie teraz ! - warknęłam i opuściłam pomieszczenie, w którym ten debil przebywał. Co on sobie myśli ? Chyba tylko jedno mu w głowie. Zapewne chce mnie tylko teraz przelecieć, a potem chuj go wie co zrobi.  " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " - Te słowa dalej krążyły w mojej głowie.
 " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " 
 " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " 
 " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " 
 " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " 
 " Ale i tak w końcu zobaczę Cię nagą " 
-Nie zobaczysz Niall - syknęłam pod nosem i wskoczyłam na łóżko. Po pięciu minutach moja złość dalej nie mijała. Postanowiłam przebrać się w strój kąpielowy i udać się nad jezioro.
Wyjęłam z walizki biały strój kąpielowy i poszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz.
Zwinnie rzuciłam z siebie ciuchy i przebrałam. Gotowa opuściłam pomieszczenie i zabrałam dodatkowo ręcznik i jakiś olejek do opalania, bo pogoda dopisywała dzisiejszego dnia.
Bez słowa wyszłam z domu i zatrzymałam się na chwilę, by pomyśleć, gdzie może być jezioro.
Postanowiłam, że pójdę w lewą stronę, najwyżej się wrócę. W sumie ryzykowałam spacerując sama, ale mówi się trudno, najwyżej zapłacę jakoś za swój błąd.
Szłam powoli podśpiewując sobie dla rozrywki piosenkę OneRepublic - Secrets. Bardzo mi się spodobała i ciągle siedzi mi w głowie.

                                                   
I need another story
Something to get off my chest
My life gets kind a boring
Need something that I can confess
Til' all my sleeves are stained red
From all the truth that I've said
Come by it honestly I swear
Thought you saw wink, no
I've been on the brink, so

Tell me what you want to hear
Something that light those years
Sick of all the insincere
So I'm gonna give all my secrets away
This time, don't need another perfect lie
Don't care if critics never jump in line
I'm gonna give all my secrets away.

Doszłam tylko do drugiej zwrotki, gdyż dotarłam do jeziora. Na całe szczęście nie musiałam się wracać.
Szczęśliwa zdjęłam z siebie luźny t-shirt i szorty. Gdy byłam już w samym stroju rozejrzałam się dookoła i stwierdziłam, że jest bezpiecznie. Rozłożyłam ręcznik na trawie i po chwili wbiegłam do wody. Była idealna, nie za ciepła, nie za zimna. Taka jaką lubię.
Pływałam już dobrą godzinę i nie miałam zamiary wyjść z wody. Spodobało mi się.
Kiedy wiązałam włosy w kucyka zaniepokoiłam się. Usłyszałam szelest w krzakach. Przypatrywałam się mu przez kilka sekund, ale po chwili odwróciłam się i kontynuowałam dalsze wiązanie włosów, dla wygody.
Chciałam już odpłynąć, kiedy coś pociągnęło mnie do wody i wciągnęło pod nią. Zaczęłam się szarpać i piszczeć. Woda wleciała mi do buzi. Byłam sparaliżowana, już myślałam, że to koniec, ale ta osoba, która wciągnęła mnie pod wodę, wyciągnęła mnie z niej i przytuliła. Już wiedziałam kto to.
Z trudnością łapałam oddech i nie mogłam się uspokoić. Odepchnęłam od siebie Nialla, bo był to oczywiście on i zaczęłam kierować się w stronę ręcznika. Musi się nauczyć być delikatny ponownie, bo znowu zaczął nie uważać.
-Jesteś dupkiem wiesz Niall ? Prawie się udusiłam  ! - krzyknęłam na niego. Co się z nim dzieje do cholery ?
 -Przepraszam - spuścił głowę w dół.
-Przepraszasz ? A co gdybym się udusiła hemm ? Pomyślałeś o tym ? 
-Nie chciałem Ci nic zrobić, chciałem Cię nastraszyć.
-To brawo dla Ciebie, ponieważ udało Ci się mnie nastraszyć i to cholernie - usiadłam na ręczniku i schowałam twarz w kolana. 
-Kochanie Przepraszam, na prawdę jest mi przykro - zniżył swój ton i usiadł koło mnie, po czym owinął swoje ramię wokół mojego ciała i przysunął mnie do siebie.
-Przepraszam.
-Przepraszam.
-Bardzo przepraszam.
-bardzo,bardzo,bardzo,bardzo przepraszam - kontynuował.
-Dobra wybaczam - powiedziałam, bo miałam już tego dość " PRZEPRASZAM "
Chłopak uśmiechnął się wtedy szeroko i wiedziałam, że poczuł ulgę.
-Dziękuje skarbie - pocałował mnie w czoło. Kiedy mnie dotykał, bądź pocałował od razu się uspokajałam i nie gniewałam się na niego. To był właśnie problem. 
-To jak idziemy pływać ? Tym razem bez topienia ok ? - Po chwili namysłu zgodziłam się. Wstaliśmy razem i podążyliśmy w stronę jeziora. Weszliśmy do niego spokojnie.
Niall wziął mnie na ręce, a po chwili zanurzył się ze mną aż do szyi.

                                                 *** Z perspektywy Nialla ***

Kiedy uświadomiłem sobie, że Alexis nie ma w domu spanikowałem. Przeszukałem, każdy kąt, ale jej ni było. Szybko pobiegłem do pokoju, w którym śpimy i doznałem ulgi. Moja dziewczyna najprawdopodobniej udała się nad jezioro.
Pośpiesznie się przebrałem w szorty i wyszedłem z domu. Po jakiś dwóch minutach byłem już przy celu i zauważyłem Alexis wiążącą włosy. Schowałem się za krzaki i wtedy odwróciła się przestraszona. Przestraszyła się, gdyż krzaki leciutko zaszeleściły. Po kilku sekundach odwróciła się, wtedy jak najciszej wszedłem do wody i zanurkowałem. Kiedy podpłynąłem do niej złapałem ją za nogi i wciągnąłem pod wodę, zaczęła się wyrywać i piszczeć, ale kiedy przestała się ruszać wyciągnąłem ją na powierzchnie, dla mnie było to śmieszne, ale dla niej raczej nie. W sumie kiedy się nie ruszała, także się przestraszyłem i to dość mocno, że coś jej zrobiłem.
Zaczęła na mnie krzyczeć i się obraziła. Podążyłem za nią, gdyż kierowała się w stronę ręcznika, kiedy na nim usiadła, zrobiłem to samo i owinąłem ramię wokoło jej ciała, zęby po chwili przysunąć ją do siebie. Musiałem Ją przeprosić. Przepraszałem do tego momentu, aż mi nie wybaczyła, a raczej zaczęło ją to wkurzać, dlatego przyjęła przeprosiny.

Chwilę później poszliśmy do wody. Wziąłem ją na ręce, a następnie zanurzyłem się z nią do szyi.
-Wiesz, że Cię kocham ?
-Wiem - zachichotała i zauważyłem, że się zawstydziła.
-Bardzo Cię kocham.
-Ja Ciebie też Niall - kiedy to powiedziała pocałowałem ją w usta. Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się pod wodą i całowaliśmy się. To było wspaniałe przeżycie, pocałunek pod wodą.
-WOW ! - powiedziała, a raczej krzyknęła kiedy się wynurzyliśmy.
-To było świetne .
-Wiem - mruknęła i się do mnie przytuliła.

Przez następną godzinę pływaliśmy i się wygłupialiśmy. Ale w końcu trzeba było wrócić do domu.


                                                 *** Godzinę później ***

Kiedy weszliśmy do środka pierwsze co to chciałem skierować się do kuchni i tak też zrobiłem, Alexis podążyła za mną, ale powiedziałem jej, żeby poszła wziąć prysznic, a ja za ten czas przyrządzę posiłek. Będzie to tortilla.
Wyciągnąłem placki z szafki i rozłożyłem je na talerzach. Następnie pokroiłem warzywa i kurczaka. Warzywa wrzuciłem do miski, a kurczaka dałem na patelnię i przyprawiłem. Czekałem, aż będzie gotowy. Po dziesięciu minutach wrzuciłem go do zieleniny i wymieszałem. Danie gotowe.
Alexis przyszła do kuchni akurat wtedy kiedy skończyłem rozkładać wszystko na stole.
-Mniam ! - oblizała usta swoim językiem i usiadła przy stole i zaczęła jeść jak jakaś nienormalna. Chyba była głodna.
-Dobre - powiedziała kiedy skończyła jeść. Zjadła sześć tortill, a ja zaledwie cztery. Ta dziewczyna mnie zadziwia.
-Bueeee - usłyszałem beknięcie. Wtedy wybuchłem śmiechem.
-Oj przepraszam - zaczerwieniła się i schowała twarz w dłonie. Dalej się śmiałem.
-O mój Boże haha to było dobre, cisza a tu nagle taki bek haha Alexis jestem z Ciebie dumny - ledwo co mówiłem.
-Dziękuje mistrzu - zachichotała i już zachowywała się normalnie.
-To jak jutro lekcja bekania ? - zapytałem z powagą na twarzy, ale nie wytrzymałem i znowu zacząłem się śmiać, a moja dziewczyna wraz zemną.
-Dobra, al na serio - Zdziwiłem się i to mocno, czy Ona serio zgodziła się na bekanie ?
-Serio ? 
-Tak.
-Wow, no dobra. Teraz to jesteś moją boginią - zacząłem udawać rybę, ale musiałem się uspokoić.
-To do jutra mistrzu - opuściła kuchnie zostawiając mnie z naczyniami. Miała to zaplanowane, ja to wiem, ja to wiem. 

Zacząłem myć naczynia i to z wielką niechęcią, byłem już w połowie kiedy mój telefon zaczął wibrować mi w kieszeni. 
Wytarłem dłonie w papierowy ręcznik i wyjąłem telefon. Odblokowałem ekran i nacisnąłem zieloną słuchawkę.

*** Rozmowa z Blazem ***
-Halo ? - zacząłem.
-Niall musicie uciekać ! - usłyszałem krzyk.
-Co ?! Jak to uciekać ? Co się dzieje ?
-Namierzyli was, jadą tam. Uciekajcie.
-Blaze jak to jadą tutaj, jak nas namierzyli ?
-Nie wiem, ale uciekajcie i to jak najszybciej. Jedź do mojego brata, tam znajdziecie schronienie. Adres wyślę Ci sms. Jak dotrzecie na miejsce zadzwoń - powiedział i się rozłączył.

*** Koniec rozmowy ***
-Alexis !!! - krzyknąłem. Zbiegła do mnie jak błyskawica.
-Nie nie umyje naczyń - zachichotała. Nie chciałem jej psuć humoru, ale musiałem.
-Musimy uciekać.
-Co ?
-Nie będę się powtarzał.
-Jak to uciekać ?
-Namierzyli nas.
-Kurwa - wyrwało się jej - teraz ?
-Tak.
Chciałem już coś powiedzieć, ale usłyszałem, że ktoś zaparkował przed domem. Domyślałem się kto to, ale nie byłem na sto procent pewny, jak to Dan i reszta to mamy przesrane.


______________________________________________________________________________

hej :***
DZIĘKUJE ZA TYLE WEJŚĆ I KOMENTARZY KOCHANI ;***
I OTO MAMY 20 ROZDZIAŁ :)
PODOBA SIĘ ?

NASTĘPNY POJAWI SIĘ ZA TYDZIEŃ, BO SZKOŁA :c

kocham was bardzo ;***

Liczę na komentarzyki skarby moje :)
 
 

9 komentarzy:

  1. To takie fcgyhujikmjnbgvyuijohyu KOCHAM CIĘ <33 czekam nanastępny @kochamcie3609

    OdpowiedzUsuń
  2. Osz kurwa żeby to nie byli oni !
    Ja pierdole jak to beda oni to nom nie wiem ale napiecie ! xD
    A ten jej bek :D Buahahah :D Niezły pomysł :]
    @JustNikaPlease
    Ps My Ciebie tez kochamy <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. omg jak ja sie o nich boje.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  5. O Kuuurczaczki! Oby udało im się jakoś zwiać..
    Pisaj dalej ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. O ja pier****!!!! Niech uciekają, a nie się jeszcze kur** patrzą!!!
    Błagam to nie Dan, nie Dan, nie Dan, nie Dan, nie Dan...! NIE!!!Chyba stała się bardziej ostrożna i przewrażliwiona ;P Zresztą "żart" Nialla wcale nie był zabawny, to na pewno :P I najdziwniejsza rzecz ze wszystkich "kąpiemy się nago" WHAT?! Niall zboczeńcu. Każdy na początku pomyślał by dokładnie tak samo jak Alexis, że tylko o jedno mu chodzi. Ale kiedy zaczęły się kłopoty, każdy zwyczajny dupek by ją zostawił na pastwę losu, więc jej podejrzenia nie wchodzą w grę..Chyba..
    BOSKI <3<3<3
    Zapraszam na rozdział 6 ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniały ;)||

    całujee kochana lolcia ;*
    czekam nn ;d
    wejdź i zajrzyj do mnie, może coś ciekawego znajdziesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. hej wiem że kiedyś cztałaś tego bloga i jeste na nim nowy rozdział http://katiaopowiadaniaxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń